MIŁORZĄB
Rozwinęły się bujnie
po deszczu majowym
liście miłorzębu.
Ponad nasze głowy
wynoszą się
rozpostarte zielone parasolki,
tworzą skupisk pęki.
Zachwytu słowa- westchnień dźwięki
na widok soczystej zieleni,
która przetrwa do jesieni.
Nasze oczy wpatrzone
w nieme światło słońca
niedostępne w gęstwinie.
Parasolowe cienie
chłodzą czoła, ramiona.
Otulasz mnie zieleni płaszczem
dziwnym dreszczem przepełnioną.