Hormony się wyciszają.
Znowu pragnę być szczęśliwa. Znowu chcę chcieć. Znowu chcę być Jego jedyną najważniejszą kobietą na świecie...

Dziecko zrobiło z naszym życiem pole bitwy...niektóre walki zostały rozstrzygnięte..na innych do dziś się potykamy...głównie o własne \"intelektualne zachcianki\"..ale tak głównie to otworzyło nam horyzont...jest szerszy i dłuższy niż mogło nam się wydawać...nowe życie jakie nadał nam Oliver nie ma kresu...nie wiemy w którym punkcie tego życia jesteśmy...
ale jesteśmy i jest nasz troje, jesteśmy razem....a razem tworzymy wielką siłę.
jesteśmy taką mieszanką charakterów że żaden naukowiec nie podjąłby się analizy naszych DNA.

tymczasem chylę czoła dziękując wszystkim za obecność...za towarzyszenie w najważniejszych momentach mojego życia...byliście przy ślubie przy kłótniach przy rozstaniach przy powrotach przy szczęściu i w smutku..byliście ze mną przy narodzinach naszego syna....
dziękuję Wam.

czeka mnie dużo zmian. głównie wytyczonych przez los. czuję powiew ciekawości i optymizmu. wierzę że wszystko się uda. mam największy doping świata.
to silniejsze niż amfetamina.
mam Syna.
mam Męża.
wystarcza. ciągnę na bezdechu.
dziękuję
dobranoc.
see you later.
Syla.