tak...Kochani...kupiłam ryż brązowy,zamarzył mi się na obiad...wyjęłam z kartonika 2 woreczki,wypłukałam pod bieżąca wodą ,rozcięłam i wysypałam do naczynia żaroodpornego,obrałam cebulę,zmieniłam okulary -włożyłam na nos do bliży ...i ku mojemu zdziwieniu...zobaczyłam na obrzeżu naczynia jakieś żyjątka...tak ,tak...były w ryżu ...dużo ich było...te na fotce to są te , które wytrzepałam z kartonika,ile było w woreczkach...nie wiem...bez liku ...co ciekawe,ryż jest ważny do lipca 2012...
odechciało się wszystkiego :(
...ale obiad był :) tylko ,że z białym ryżem...
ciekawe...prawda ...
kot54 2011-01-30
człowiek całe życie jest zaskakiwany......życie jest brutalne
nie da się ukryć......
Dobrej nocy życzę i żeby Ci się ten ryż, tysz nie przyśnił......:)))))
krynia2 2011-01-30
Nie byłam gorsza.....kupiłam kasze z robaczkami............białymi.Zdarza sie i trzeba naprawde uważać co sie sypie do garnka.Najpierw wszystko wsypuje do naczynia z woda......płucze dokładnie a potem do garnka..............no ale jeżeli to są saszetki to trudno cos dojrzeć.........