Wczoraj byłyśmy w terenie i było zarąbiście ; D
Najpierw jechałyśmy tak jak zwykle, czyli Marta z Pestką z przodu, ja z Biafrą z tyłu ; P Ale Pestka zaczęła kopać Biafrę, która uparcie wchodziła jej w zad ; D I się zamieniłyśmy i jechałam z przodu. Ale galop wtedy był strasznie wolny, bo bałam się Biafrę puścić szybciej, żeby mi nie zwiała- raz się tak zdarzyło i musiałam wjechać w krzaki żeby ja zatrzymać ; D I wgl było ciekawie, bo wiał straszny wiatr i konie się co chwilę płoszyły ; D
Faajnie było ; DD
dodane na fotoforum: