Były dwa światy,
a w nich dwie samotne dusze,
Dwa serca,
bez ciepła i dotyku,
I widział to Bóg, który uronił łzy nie raz,
w postaci deszczu.
Zesłał więc dobrego anioła,
aby pokazał piękny sen,
Aby związał złotą nicią te dwa serca,
te dwie samotne dusze.
I tak też zrobił,
wtapiając w nie miłości cud!
A uleciawszy w niebiosa pozostawił za za sobą złotą iskrę,
pomimo chmur.
Teraz te dwie dusze poczuły ciepło i dotyk,
w objęciach księżycowej poświaty...
Popatrz jaki piękny ten księżyc!
A może to Bóg tak się do nas uśmiecha?