[24581695]

Człowiek przez 9 lat przyjaźni się z drugim człowiekiem , jest fajnie , cudowne wakacje , odpały , wspólne wycieczki ... i tak jest do czasu , gdy w drogę tych dwóch osób nie wpierdzieli sie "ktoś" trzeci . Ten "Ktoś" namiesza Ci w głowie, można powiedzieć że przewróci twój świat o 180stopni i w ten sposób oddalasz się od przyjaciół .Zostawiasz przyjaciół .Po roku znajomości z "ktosiem" dochodzisz do wniosku , że nie jest w stanie zastąpić Tobie tych cudownych przyjaciół jakich miałaś. Zostawiasz "ktosia".Mija rok jakimś cudem ze starymi przyjaciółmi znów jesteś na "cześć" . Mijają następne dwa miesiące pierwsza normalna rozmowa ze znajomymi .Pierwsza wspólna impreza później następna i kolejna i jeszcze jedna , jest prawie tak jak dawniej ... alkohol , zabawa , słyszysz : "kochana niech jest tak jak dawniej" .Bawicie się w najlepsze . Wszystko do dnia aż nie zauważysz jak Ta , która chciała żeby było "jak dawniej" , wybiera się z koleżanką i kolegą na impreze , o Tobie nie pamiętają bo po co ? Tak cholernie boli ten fakt . Boli to jak do cholery człowiek potrafi ranić drugiego człowieka i pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy , cholerny ból sprawia też to jak przyjaciel z dnia na dzień może stać sie zwykłym znajomym ...

Wymiękam , mam dosyć ;(