Nie wstaje , nie wychodzę na dwór tam straszy ....
..Na posesji ,na której mieszka mój bezdomny podopieczny kotek pojawiły się dwa olbrzymie psy malamuty .Dwa dni zachodziłam w głowę co tak wyje i poszłam sprawdzić .Okazało się ,że nie tylko ja , inni sąsiedzi też tam już byli . Kobieta z dwoma psami wynajęła pokój u sąsiadki ,ta się zgodziła na psy .Po wprowadzeniu ,wynajmująca jednak zmieniła zdanie i powiedziała , owszem psy mogą być ale tylko na posesji i tylko uwiązane . Rozmawiałam z właścicielką biednych psów ,one nigdy nie były na uwięzi i się na to nie godzą ..wyją jak tylko potrafią :(
Dziwię się babie bo wynajmowane mieszkanko w domu ma oddzielne wejście z tarasem i psy grzecznie leżałby tam ,a ona miałaby za darmo stróży .
.. I jak ja mam iść do tej sąsiadki gadać z nią ,żebym postawiła tam domek dla kota , jak baba lubi zwierzęta tylko na odległość :( .. mój bezdomny od dwóch dni nie przychodzi na posiłek ,chyba psy go wypłoszyły .
wdadeso 2012-10-23
tak większość "miłośników" zwierząt ma:(
re;a widzę,że koleżanka to dobrze zna się na roślinkach;)
zuuzik 2012-10-23
a może warto z babą ponegocjować, choćby ze względu na wycie psiaków, że ono sąsiadom przeszkadza? może nie chcąc tacić kasy za wynajem, zgodzi się jednak wpuścić psy na taras?
lulka1 2012-10-24
zuuzik ..dziś kolejne dwie kobiety z sąsiedztwa stały pod parkanem i podglądały wyjców, coraz więcej sąsiadów ma już dość . Jak spotkam sąsiadkę porozmawiam z nią ale to jej działka jej rośliny ,może boi się ,że tak duże psy podsikując krzewy, zniszczy je .
hasedi 2012-10-24
sytuacja niezbyt miła ... szkoda tych psów ...oby jakieś rozsądne rozwiązanie się znalazło ...