stołówka otwarta ....dla nich to nowość , troszkę nieśmiałe są ale przyzwyczają się . W poprzednim domu jak w stołówce było pusto to sikorki i sójki zaglądały mi do okien :)
dosiak 2016-11-15
Zazdroszczę, że już po przeprowadzce - u nas to jakiś horror i ciągle coś pod gorę.....a co do kota to miał być Radgoll a jest syberyjski w umaszczeniu Neva Masquerade .....taki prezent córka z mężem mi zrobili - owszem śliczny, wieczorami nie schodzi z kolan i włącza ten swój cudowny traktorek - ale to jak rozrabia w dzień to szok.....ja przyzwyczajona do spokoju a teraz codziennie coś zdemolowane - no cóż albo kot wyrośnie i spoważnieje albo przyjdzie przywyknąć :), pozdrawiam :)