Z tymi literkami to nie ma aż takiej tragedii...dadzą się okiełznać ;)))
hi,hi,hi... aż się uśmiałam z siebie,bo dopiero "artdora" uświadomiła mi co jest nie tak z tym napisem...ale na poprawki już za późno.Tort został dawno skonsumowany...Tak to jest jak się siedzi po nocy przy dekorowaniu i przyklejaniu nie wyschniętych literek (pierwszych literek). To znak,że muszę się wybrać na zasłużony wypoczynek :)
dodane na fotoforum: