Wiosna jak szalony artysta
rozpryskuje zieloną soczystość
z nieprzebranego źródła nadziei...
A w maju serca takie młode
Znów wrócił maj złocony mleczem
Ważki nad wodą i kaczeńce
W koronach drzew zatęsknił słowik
I śpiewa tak jak moje serce
Czemu nie wracasz szczęścia chwilo
Tak trudno ci odnaleźć drogę
Przecież otwieram drzwi i okna
Cóż jeszcze więcej zrobić mogę
Serce zmęczyło się zapachem
Bzów i konwalii - może wiśni
Ale wystarczy oczu płomień
Wystarczy szczęście sobie przyśnić.