bo ja byłam wczoraj na ślubie.niestety albo stety byłam świadkiem i zdjęć mam niewiele,ech.
wczorajszy dzień był tak intensywny,że dziś go odchorowuję. sam fakt,że zaczął się o 8,a skończył o 5.. ślub,przyjęcie,powrót pociągiem do wrocławia,urodziny,no i 'afterparty'.mam jeden wniosek-jajużwięcejniepiję!boli mnie wątroba i sumienie.
a tak swoją drogą wiedziałam,że TO nie ma szans.nie wiem,dlaczego się łudziłam,że może być inaczej.
lena89 2010-12-19
a śniadanie o 15 smakowało.. i krokiety 2 ze szpinakiem i 1 z mięsem? co? myślisz że nie słyszałam ?;p a propos nowożeńców to nasza Ninka ślicznie wygląda.. Adaś też niczego sobie :)))