woda w wannie jest zawsze gorąca, pod ręką uczynni kelnerzy, winda miło przygrywa do taktu piętrami, a z okna wieczorem dech zapiera widok nocnej Warszawy. W Hiltonie basen dzielimy z gwiazdami i gwiazdy nam mówią dobranoc z 26 piętra :). Z tęsknotą za tym miastem było mi bardzo do twarzy... Pora pomyślec o powrocie do stolicy...