Ziarenko

Ziarenko

Jeszcze drugiego cyknąłem młoteczkiem aby sie upewnić, że ta jedna fajna sztuka to nie był wyjątek, ale ponieważ szkoda mi było drugiego ostrza, to tylko utrąciłem mu czubeczek. To da się zeszlifować :)

Pieruny nie chciały się łamać w imadle, musiałem brać je na krzywym kowadle ostra stroną młotka ha!