Już po hartohorrorze

Już po hartohorrorze

Już po hartowaniu. Mówiąc ogólnikowo, nie obyło się bez problemów ale nie było też tragedii.
Pierwsza próba odbyła się zaraz po hartowaniu (przed odpuszczaniem) czyli wykruszanie młotkiem sztychów. Jeśli się gną jak plastelina, znaczy że nie poszło. Jak się złamią, jest dobrze.
Złamały się, czyli na plus.
Ziarno obejrzane, było bardzo zadowalające. Zatem przystępujemy do odpuszczania.