............ taka sytuacja !!!

Takiego kota znalazł dziś Ikar na polnej drodze między Barnisławem i Smolęcinem. Ktoś wyrzucił go w środku pola (jakieś 350 metrów od główne drogi gdzie nie dało się dojechać samochodem), razem z kuwetą i jakimś kocem. I torbą z Biedronki, za którą siedzi. Kot siedział przerażany pod konarem, było już późno, robiło się ciemno, byłam sama i miałam 2 psy, więc nie dałabym rady go zabrać. Zadzwoniłam do schroniska w Dobrej, potem zadzwoniła do nas firma "odławiająca" zwierzęta w naszej gminie. Pani powiedziała, że schronisko nie przyjmuje kotów, kot to zwierzę, które sobie poradzi i poluje. I że jak w środku pola, to na pewno jest dziki. Nie wiem, jakie dzikie koty mają kuwetę i kocyk! I że powinnam zadzwonić do koła łowieckiego, bo zwierzę w łowisku to ich sprawa. Po sprawdzeniu czy kot dalej siedzi w tym miescy gdzie został widzany i godzinnym oczekiwaniu w samochodzie ostatecznie, został złapany i zawieziony do schroniska. Co to za świat, na którym ktoś wyrzuca kota na pewną śmierć. Naprawdę staram się myśleć pozytywnie, patrzeć, na co dobre- w świecie, w ludziach. Ale czasem się po prostu nie da.
Ikar w swoim życiu uratował już 3 koty i myślę, że wszystkie grzechy złodziejstwa zostaną mu odpuszczone. ;)

link do adopcji kotki https://www.facebook.com/Schronisko-dla-Bezdomnych-Zwierz%C4%85t-w-Dobrej-588298744577307/photos/?tab=album&album_id=1364575316949642