Od jakiegoś czasu piątek nie jest wyczekiwany. Piątek zaskakuje. Nagle wyrasta z szeregu tygodnia i zgodnie z zasadą wypada odpocząć, ale głowa nie pozwala zapomnieć o tym co w trakcie. Sporo tego. Powinnam z czegoś zrezygnować, ale problem w tym, że wszystko w odpowiednim momencie sprawia mi przyjemność.
Usiadłam żeby coś napisać .... ale zanim .... zaczęłam czytać to co napisałam pare lat, miesięcy temu. Niesamowite.... Naprawdę tak myślałam?... Tak odczuwałam?.... Zerkalam w stare fotografie, wpatrując się w siebie szukałam tej samej osoby, którą ciągle jestem ..... Tyle się przecież zmieniło od tego czasu..... Jednak to ciągle JA. Ta sama choć już nie TAKA sama......
Tak sobie myślę, że może w tej mojej rozpędzonej machinie jaką jest ostatnio moje życie.....TO miejsce jest moją ostoją. Moim przystankiem ......
wiktorki 2012-11-29
Witam i pozdrawiam Cie milutko....................