Pszczółkowe foto :)
Dziś skoki na tej kobyłce. totalna porażka. nic mi nie szło dobrze.. napalone najazdy, sam skok całkiem ok, gdybym oddawała jeszcze ręke, a odjazdy totalnie do dupy, po co hamowac, wyjeżdżac zakręty, jak można ścinac, tracic kontrole i gubic zad i samą siebie na zewnątrz.. po-raż-ka.
ale lubię treningi u p.Agaty :)
co jak co, ale trzymam się mojego motto: "Gdyby dziecko poddało się po pierwszym upadku, nigdy nie nauczyłoby się chodzic" :)
czyli byle do przodu.
następne skoki w poniedziałek, u pani Izy, z Kasią <3 :)
pozdrawiam, pytanka?
www.formspring.me/andzka15 ;)