jak to sobie moj maz wymyslil: obierz krewetki, zamarynuj w oliwie z dodatkiem ziol prowansalskich, odrobina soli i pieprzu, cala noc w lodowce a nastepnego dnia wrzuc je na chwile na grilla... kurcze :) niebo w gebie! na aperitif super sprawa :)
dodane na fotoforum: