W babcinej izbie.

W babcinej izbie.

Tak się dziwnie składało, ze przyjeżdżałam wtedy gdy byłam najbardziej potrzebna. Pamiętam przyjeżdżam w czerwcu, babcia chora. Był u niej syn, ale nie bardzo wiedział co z nią robić. Gazda wezwał pogotowie i zwiózł babcię do Rytra. Pojechaliśmy za pogotowiem do Nowego Sącza, a syn został dopilnować krowy. Byliśmy z babcią cały dzień w szpitalu. Przedstawiałam się jako znajoma turystka i nie odstępowałam starowinki. Porobili badania, wysłali do drugiego szpitala, znowu badania i okazuje się , ze wyniki książkowe, babcia zdrowa, a ta słabość to silne zatrucie pokarmowe. Dostała kroplówki, leki i wróciła w góry. Mówiła potem, ze bardzo się bała szpitala, ale z nami jakoś to przeżyła.
Innym razem przyjechałam ok. południa. W kordowcowej chacie turyści, którzy nie byli zbyt pewni, ale twierdzili, ze dzisiaj rano zmarł nagle babci syn , Franek z Bieszczad.
Kolejny zbieg okoliczności, ja jechałam do niej, a w tym czasie umierał syn. Tuliłam tą drobną staruszkę, która tonęła we łzach. Nie wiedziałam jakich słów użyć żeby pocieszyć. Pojechała na pogrzeb, gdy wróciła zostało z niej już tylko pół babci. Przez rok nie mogła pogodzić się z tą smiercią. Po pół roku nie chciała iść do sąsiadki na kolację wigilijną, tylko chciała sama wspominać syna. Przeżyłam to bardzo razem z nią. Trudno było mi wrócić do domu i zostawić ją samą w pustej chacie.
A były i wesołe sytuacje, gdy cieliła się krowa zostałam telefonicznie matką chrzestną ślicznego byczka.
Czasem przyjeżdżała do babci rodzina i po raz pierwszy w życiu zobaczyłam jak górale piją wódkę, z jednego kieliszka, pijąc do wybranej osoby, nie znałam takiego zwyczaju, to poznałam. Dobrze, ze na Kordowiec było blisko:)

Możecie poczytać to:
https://www.kordowiec.fora.pl/varia,4/babcia-ludwika,602.html
a to ciąg dalszy
https://www.kordowiec.fora.pl/varia,4/babcia-ludwika,602-15.html

tomeksc

tomeksc 2013-07-24

prosto, biednie, ale schludnie

tamara

tamara 2013-07-24

I pozostało puste miejsce.Piękna i bardzo wzruszająca historia znajomości z Babcią Ludwisią.

doka8

doka8 2013-07-24

babciny skansen :)

Małgosiu czytam z zapartym tchem ... !

Dzięki za arcyciekawe przybliżenie prawdziwej historii i Twojej przygody z KRÓLOWĄ GÓR :)

mocno Cię pozdrawiam !

bonga

bonga 2013-07-24

Przedmioty z duszą...takie krzesełka miała i moja babcia:)

ato1rod

ato1rod 2013-07-24

Jak tutaj przytulnie i czyściutko, piękne wnętrze ma ta chatka, jak ze skansenu i takową powinna zostać. Smutno mi się zrobiło jak przeczytałam, że Babcia straciła syna, los potrafi być okrutny. Czekam na ciąg dalszy Twojej opowieści jak też i na książkę zamówioną na Allegro, pozdrawiam Cię cieplutko :)))

isia222

isia222 2013-07-24

Tzle z nią przeżyłaś, zę to już jak Twoja krewna... niewykła połaczyła Was przyjaźn...

pola6

pola6 2013-07-24

Małgosiu!
Intuicja pchała Ciebie do babci w najważniejszych chwilach.
Jesteś godna podziwu , oby takich ludzi było więcej, wtedy świat byłby lepszy.
Życzę miłego i wreszcie ciepłego wieczoru.

micha3

micha3 2013-07-24

Coś niesamowitego opisujesz...
Nazę to opacznością Bożą...

benia3

benia3 2013-07-24

Dużo dobrego dla Ciebie.:))))

annabru

annabru 2013-07-24

Wzruszające opowieści.

madu02

madu02 2013-07-24

Małgosiu, chwała Tobie za to, że byłaś opatrznością Babci a teraz za opowieści o bardzo dzielnej Kobiecie z gór... Twoja dobroć wróci kiedyś do Ciebie...

jola09

jola09 2013-07-24

ciekawie przybliżasz nam historię życia babci Ludwiki

henry

henry 2013-07-24

Jakbym sie w czasie przeniosła...i to w XXI wieku w takich warunkach bez prądu. wody.... nie mówiac juz o innych zdobyczach cywilizacji ludzie mieszkali... i byli szczęsliwi!!

martaz

martaz 2013-07-25

W starej izbie czyściutko i te poduchy przypominają poduszki mojej babci......

marcysi

marcysi 2013-07-27

O zmarłym synu opowiadała i nam podczas zeszłorocznej wizyty....
Łóżko takie pamiętam, moja babcia na takim spała, potem zamieniono na wersalki i inne współczesne wynalazki i teraz narzekania, że krzyże bolą.....
oj nie miała nasz Babcia Ludwika lekkiego życia, nie miała...ale takie osoby jak Ty Gosiu osłodziły jej tą ziemską wędrówkę;-)

zosia1

zosia1 2013-07-28

Znajomy widok.....

hannae

hannae 2013-08-07

Dla Babci Malgosiu bylas wiecej jak tylko turystka , dla Niej bylas bardzo bliska osoba .

(komentarze wyłączone)