Dzisiaj pieknych owocow nazbierałam
Frajda z tego była całkiem nie mała.
Truskawki w sloneczku swiecą czerwienią,
Jak lica mlodej dziewczynie sie mienią.
Truskaweczki byly takie dojrzale,
W koszyku pachnące i okazałe.
Owocem takowym zwabi Adama
Każda: panienka czy tez starsza dama.
I ja pokusą taką zwabić chciałam...
Najpiekniejszą z mego kosza wybrałam...
I z usmiechem niebiańskim owoc daje...
Z gracja, z wdziekiem jak każą obyczaje...
Kochanek z usmiechem truskawke witał,
I wnet z oczu moich wszystko wyczytał,
Wiedzial, ze truskawka przynetą była,
Kiedy serca kochanków połaczyła.
dodane na fotoforum: