Dziś ostatki świętujemy,
tradycyjnie śledzia jemy,
zakrapiamy go troszeczkę,
trzeba kupić więc wódeczkę,
z przyjaciółmi biesiadować,
a od jutra już spasować.
Tak obyczaj nakazuje,
kto się pod tym podpisuje?
Śledż się już napływal po wodach Bałtyku,
teraz na półmisek w należytym szyku
gospodarz przyjęcia starannie go kładzie,
aby leżał równo niczym na paradzie...
i jeszcze go stroi w cebulowe wianki,
polewa oliwką lub porcją śmietanki,
bo to właśnie jemu dziś rola przypadła
być gwiazdą wieczoru i atrakcją jadła.
MIŁEGO WIECZORU KOCHANI!
https://reduction-image.com/mpeg-creation2/temp/vvp1onrocpc053fk5lr3oocip2/indexweb.htm