Mazowieckich pól malowanki
ach te chabry, rumianki
tak podatne na wianki
z łąki dzikie goździki
białe dywany z gryki
maki i mlecze w złocie
seradela w kłopocie
bo ją powój przydusza
oset na podbój rusza
łubin, rzepak, pszenica
żyto srebrem zachwyca
pięciolistna kończyna
deszczu się dopomina
jęczmień rusza wąsami
kłopot jest z ziemniakami
chyba je zjada stonka
obok siadła biedronka
kąkol samotnie stoi
bo rolnika się boi
że go chwastem nazywa
a chemia jest szkodliwa
bujna rośnie dziewanna
tam biedna mieszka panna
mówią, lecz to jest szykaną
jestem malwy odmianą
chcesz dotknąć pól urody
usłyszeć szept przyrody
oczy barwą nacieszyć
musisz na wieś pospieszyć
Autor:zdzisław