Na Kaszubach, żeby nawiązać znajomość z kotem, należy się do niego zwracać po kaszubsku. Na żadne kici, kici szanujący się kot kaszubski nawet wąsem nie ruszy. Przybiegnie i to żwawo dopiero na wołanie: puj,puj,puj!, Bo po kaszubsku kot to pujk, a kotka to pujka. Pujki to również wszystkie bazie. Fachowo kwiatostany roślin z rodziny kotkowatych, czyli pujkowatych. Konsekwencją tej kaszubskiej kociej specyfiki są też pochodne takie, jak: pujkac, popujkac - głaskać, pogłaskać - wypujkac, pujkas sę, upujkac - wystroić się, stroić, upiększać. O dziewczynie, która nadmierną wagę przywiązuje do strojów, mówi się "Skyrani bosczi z taką pujką, nic nie robi, le są pujko. Ale zarazem wiadomo, że najbrzydsza białka (kobieta) "nie je tako straszno, jak są wypujko"
R.Ostrowska, I Trojanowska "Bedeker kaszubski"
dodane na fotoforum:
setulow 2009-07-09
ales go ustrzeliła :)
wie47 2009-07-09
kot?????...eee chyba nie .....a tak widze na drugim planie ..ha ha ha ale spryciara ......z ciebie wiadomo że kazdy patrzy na pierwszy plan..pozdro moja droga
mileks 2009-07-09
A jak się nazywa sport polegający na jeżdżeniu na KOTACH po kaszebsku? KOTTIKA?
He he, dałem się nabrać.
albisia 2009-07-09
No, ledwie znalazlam na zdjęciu TZTUŁ. Idzie sobie gdzieś w tle przez wysoką trawę. W pierwszej chwili trochę mną ten konik zakolebał, ale już jest OK.
latina 2009-07-09
Poobiednia drzemka. Masz dobre oko do wyłapywania piękna:)
wie47 2009-07-09
witam słońce ...poczytałam se o pujkach ...ja też ich kocham ...no ja miałam ogrom pracy z powowdu mamy urodzin ale juz porobione ...goście poszli ...my mamy w niedziele mszę i potem do restauracji ale dziś byli sąsiedzi i kuzynki ....tak sie mama bała że nie dożyje ...ale udało sie ...mimo że jest po udarze po 2 zawałach i ma sztuczne biodro ...ważne że jest i chce zyć:):)....moja kochana marysiu dzięki za wszystkie słowa:)
human 2009-07-09
pozdrawiam gorąco wieczorową porą < tego "kota" też > życzę udanego wieczoru....< Dziękuję >
tess02 2009-07-09
dałam sie nabrać ...hihi..cały czas koncentrowałam wzrok na koniu a tymczasem kocina przycziła sie w trawie...:)))))))
dobrej nocki..:)
efkakra 2009-07-09
ale ja widzę tam dwa pujki...małego dalej...a bliżej takiego pujka inkszego..ale niech Ci już będzie....
pawola 2009-07-09
ciekawa historia z tym kotem-pujem, a czy Ty jako Kaszubka mówisz dialektem? tak na codzień, z sąsiadami? w sklepie? w pracy? jestem ciekawska, wiem, ale to interesujące...
maria57 2009-07-09
mówię po kaszubsku w zależności od okoliczności - bo to zależy, czy mój rozmówca ( rozmówczyni) mówi w tym języku, (kaszubski jest językiem, a nie gwarą). Rozmawiamy tak na co dzień. Najczęściej obecnie rozmawiam po kaszubsku z moim Tatą (dla którego język ten jest powszedni - ale kiedy pracowałam, dosyć często w pracy sie nim posługiwałam. Może kiedyś Ci powiem w jakich to było okolicznościach, ale to już chyba w prywatnej poczcie
kubryg 2009-07-10
Dzięki za lekcję kaszubskiego, ale tego kota to i tak trochę szukałam na tym Twoim zdjęciu :)
mobil36 2009-07-10
no z calym szacunkiem prosze pani,na pierwszym planie jest kon,a dopiero teraz dopatrzylem sie kota,wiec sama pani rozumie,ocenia sie to co na pierwszym planie widac, a tego kota to ledwo co widac jesli juz,no ale nie zamierzam sie klocic,ani tymbardziej obrazac kogos,kazdy robi jak uwaza.
jagoda1 2009-07-17
ciekawa ta kaszubska mowa... prawie jakby to był zupełnie inny język..
pozdrawiam :)
(komentarze wyłączone)