Suri znalazła się u nas w wyniku kilku ważnych zmian. Już trzeba było odważnie je przeprowadzić.
Takie zmiany często są bolesne i ryzykowne, ale trudno.
W pracy zapowiedziałam, że wraz z końcem tego roku szkolnego kończę współpracę z tą szkołą.
Wahałam się długo, przecież w wieku 52 lat tak po prostu odejść z pracy i szukać nowej - niektórzy twierdzą, że szaleństwo!
No i lubię tę robotę! Kocham moich uczniów, w dodatku ze wzajemnością. Nieczęsto tak bywa w szkole średniej.
Ale dłużej się tak nie dało, zbyt wysoką cenę zapłaciłam. Nie będę opisywać co i dlaczego, bo zbyt wiele by było pisania.
Zebrałam się więc w sobie i w październiku, (przed trzecią w tym roku poważną operacją której wynik był niepewny) kiedy kolejny raz zostałam nagrodzona przez uczniów tytułem "Belfra Roku" - poszłam zgłosić Dyrekcji co trzeba. I o operacji, i wymówieniu.
Niedowierzanie. W dzisiejszych czasach?! Tak ryzykować?!
A było to w czasie "okienka". Wracałam do pokoju nauczycielskiego jak na skrzydłach, jakbym pozbyła się ciężkiego kamienia u szyi!
Nareszcie! Te słowa padły, już się nie cofnę! Dam sobie radę! :-)
W pokoju nauczycielskim była tylko moja koleżanka, Ania. Później zaczynała lekcje.
Podzieliłam się z nią ważną dla mnie wiadomością.
Wyobrażacie sobie moje zdumienie, kiedy Ania spokojnie powiedziała, że gdybym szukała pracy i chciała, to ona bez problemu mi takową załatwi?
Bo zna moje możliwości i z czystym sumieniem mnie poleci.
Chcę! Chcę! Jeśli tylko wrócę do zdrowia! :-)
Prawdopodobnie będę więc pracować w prywatnej szkole językowej, jako lektor. Do tego już zapowiadają mi się korepetycje dla "beznadziejnych przypadków" które jakoś nigdy beznadziejne nie są... ;-)
To o pracy.
A o Suri napiszę pod kolejnym zdjęciem. :-)
dodane na fotoforum:
anad60 2017-01-12
Widzę że Suri spodobała się zabawa z szeleszczącym papierem
śliczna jest....moja córka ma kota całego rudego
Pozdrawiam cieplutko :)
atiseti 2017-01-12
Niestety atmosfera w pracy może doprowadzić do poważnych chorób ........
życie mamy tylko jedno, a pracę zawsze możemy zmienić na inną !!!!
Brawo Mariol, jesteś najważniejsza a złe wspomnienia wyrzucaj,
bo lepiej cieszyć się oglądając bawiącego się kotka niż znosić jakąś beznadziejną osobę zatruwającą życie .....
tylko nic już nie wyrzucaj z Gara :)))))
bourget 2017-01-12
o ile dobrze pamietam optowalam za taka wlasnie decyzja!! ciesze sie, ze to zrobilas i jak widzisz bedzie to tylko zmiana na lepsze...:) ciesze sie ogromne, bo stress moze czlowieka zabic...oczywiscie wszedzie beda jakies problemy ale niekoniecznie takie, ktore sciagaja czlowieka na samo dno..
spoko44 2017-01-13
Koteczka cudowna ,będzie na pewno bohaterką nie jednej opowieści-na które cieszac się -czekam
dosiak 2017-01-13
Zdrowie jest najważniejsze....też odeszłam z zawodu nauczyciela tylko ciut wczesniej bo gdy miałam 43 lata..
Kochałam dzieci, kochałam swoją pracę....ale po prostu już nie dałam rady. Miałam gdzie się zaczepić bo mąż ma malutką działalność....było nieźle do czasu....owszem martwilam się, denerwowalam bo tak jak piszesz w wieku 52 lat nie jest o nic łatwo. Ale w momencie gdy coś tam ze zdrowiem zaczęło się dziać, wylądowałam w szpitalu, operacja po której jakoś nie mogę się pozbierać- nadal jestem w szpitalu - dotarło do mnie ze wiem co jest najważniejsze a reszta jakoś się ułoży. Życzę Ci jak najszybszego powrotu do pełni sił