rozi09 2011-11-02
Oj coś mi się wydaje że te wyrośnięte dzieci wolały by zamiast cukierków coś bardziej wyskokowego dostać:)
U nas nikt nie chodził...chyba to dobrze bo wszystkie słodycze jakie przyniosę do domu znikają w brzuchu mojego męża łasucha.