Zawsze lubiłam obserwować fotografów przy pracy. Z żalem jednak myślę o tysiącach sztampowych sesji ślubnych.
Swego czasu podczas jedno ze spacerów z przyjaciółką ulicami Szczecina natknęłyśmy się na kilka kolejnych witryn zakładów foto reklamujących właśnie fotografię ślubną. To był moment, kiedy od strzału zaczęłyśmy snuć jeden z tych genialnych pomysłów na własny, przynoszący ogromny dochód i furmankę satysfakcji, biznes. Nieszablonowe sesje ślubne. To miało być wypełnienie niszy, napięte kalendarze, głowy pełne niewyczerpujących się pomysłów. Plan idealny.
Tydzień później trafiłyśmy na ofertę takich nieszablonowych sesji w sieci. Ktoś już znalazł tę niszę i uj bombki strzelił.
I trza wymyślić kolejny biznesplan :)
Park Oliwski, Gdańsk, majówka
dodane na fotoforum: