Czarna noc, przeraźliwa burza z piorunami, bezustanny, coraz to mocniejszy deszcz z gradem i wielki, rozpostarty na kilka kilometrów kolczasty, porośnięty czerwonymi różami płot. I ja, biegnąca, uciekająca przed nieznajomą postacią, przed mężczyzną o drwiącym śmiechu, cała mokra i zdyszana. Im szybciej biegłam, tym on był bliżej mnie. Przewracałam się w kałuże wody i błota, mimo to uciekałam, nie dawałam za wygraną. Nagle znalazłam ogromne wrota, zniszczone- prowadzące do jakiegoś miejsca za ogrodzeniem. Z całej siły popchnęłam je. Było zamknięte. Wiedziałam, że zbliża się mój koniec, chciałam zmówić znane każdemu ,, ostatnie życzenie'' gdy nagle w ziemi wymacałam klucz do wejścia. Na oślep wsadziłam go do zamka i wbiegłam za bramę, zatrzaskując za sobą ciężkie wrota. A tam ? Zamarłam całkowicie. Był to zamek. Ogromny i tak wysoki, że niemal dotykał zachmurzonego nieba. Pierwsze co przykuło mą uwagę, to te róże porośnięte wokół całego zamku, od dołu pnące się aż do samego szczytu. Widać, że nie należał on do dopiero powstałych budowli. Miał może piętnaście, a nawet więcej wieków. Deszcz zaczynał narastać, a ja myśląc, że jestem w polowie uratowana, całkowicie straciłam nadzieję. Wszystko wyglądało tak, jak w najgorszym horrorze! Dookoła mnie, spod ziemi zaczęły wyłaniać się tajemnicze postacie, słyszałam dźwięk otwierających się dźwiczek od trumien i znowu, znowu ten przerażający śmiech. Byli to umarli, wszyscy stopniowo zaczęli się do mnie zbliżać, podchodzili coraz pewniej i szybciej. Nie wiedziałam co mam zrobić, nie miałam gdzie uciec, byli wszędzie, a ja byłam tylko jedna. Zaczęłam wrzeszczeć i szarpać się, gdy zaczęli mnie dotykać i wtedy znowu to uczucie. Nagle wrokiem dostrzegłam żywego mężczyznę, mającego założony kaptur. Nie widziałam go całego, widziałam tylko oczy. Piękne oczy. Duże i czarne. Nie były one uśmiechnięte. Widziałam w nich żal i smutek. Pragnęłam jak najszybciej pobiec do niego ale ktoś uderzył mnie w głowę i ponownie ten okropny ból! Zaczęłam wrzeszczeć, a trupy rzuciły się na mnie.




Podoba się wam moja twórczość??;D
Cały dzień pisania mojej ''książki'' no ale nie powiem. Jestem z siebie dumna!:)
się okaże jaka będzie ocenaa :D

______________________________




Michałcioo <3 kochamkochamkochambardzobardzobardzo <3



, gdzieś na końcu zeszytu zawsze było napisane 'przecież kiedyś musi być dobrze' ...i nie jest. BO JEST ZAJEBIŚCIE !!!:)


I pies go ruchał!!:D hahah
_____________________________

ajjjj....i szkoła, i przerwy z moją pojebaną ''paczką'' hahah:D

i z nim, z nim <3:**



a wypad do Gródka?? był zajebisty!!! już za wami tęsknie...;( ale w wakacjesię zacznie, aj się zacznie;D
no i się nie wyspałam, bo ktoś mnie wystraszył <buuuuu>:D


no i słuchajcie . NIECH SIĘ STANIE BOLA WOŻA !!:d

___________________________

moja choroba psychiczna narasta ;(
:DD





i ja chcę NESKŁIK:d!!!! ;***












KOCHAM WAS WSZYSTKICH, JAPIERDZIELĘŻESZ <3