Obudził go dźwięk kroków Benandonnera, pod którymi drżała ziemia. Fionn, który nie należał do walecznych, uciekł do domu, a jego żona ukryła go przebierając za niemowlę. Kiedy Benandonner zapukał do drzwi, żona Fiona wpuściła go, powiedziała, że jej mąż nie wrócił jeszcze z polowania i pozwoliła zaczekać, pod warunkiem, że nie obudzi niemowlęcia śpiącego przy kominku. Przerażony wielkością dziecka Benandonner uciekł na wyspę Staffa niszcząc za sobą most, uniemożliwiając w ten sposób pościg .