Im twardszy (a ich coraz więcej) tym tańszy.
Wef Poznaniu na straganie,
takie rychtyk jest blubranie:
"Do sznytloszka wlijcie wody,
bo tak leży już od środy!"
Na to godo galarepa:
"Z wody idzie cało krzepa!
Niech giskanom na nos lejom,
to redyski sie uśmiejom!"
Na to darły sie drzuzgawki:
"Ino aby nie z sikawki!"
"Łe jery, jery!"
Na to selery.
"Nos zrywały z Buku Jónki!"
Darły pape świyntojónki.
Godo ćwikła do cebuli:
"Pani jape mo w koszuli!"
Na to wtróncił sie rabarbar:
"A tyn szabel nie jest z Garbar?"
"Pan mi tu wef kiste wprysnoł!"
drze sie marchew do angrystu.
"Łe jery,jery!"
Na to selery.
Groszek godo do kapuchy:
"Tej, uwożej! Lecom muchy!"
A pietruszka woło:
"Matko!
Jo rozeszłam sie zes natkom!"
Na to wrzeszczom pomidydki:
"Zaroz wetknom nos do tytki!"
Tylko pyry rułe miały
i do wiary tak blubrały:
„My z radlóny pod Swarzyndzym,
nadajymy sie na plyndze!”
"Łe jery, jery!"
Na to selery.
Jan Brzechwa.
mpmp13 2024-09-01
W 2024 wszystkie kwiaty mróz załatwuił. Drzewa odżyły są zielone ale owoców nie ma .To widzę z balkonu i w okolicy .