To urządzenie nie musi czekać akurat na Ciebie.

Credo z obowiązujących przepisów i procedur:
""według obecnych przepisów takie osoby jak pan nie istnieją"

Apeluję do zaglądających do mojej galerii:
zachowajcie proszę szczególną ostrożność w swoim codziennym postępowaniu,mając na celu ochronę Siebie i swoich Bliskich przed skutkami zakażenia.
To ostatni moment,by przewartościować swoje zdanie na temat tego wzrastającego z dnia na dzień zagrożenia.
Jako społeczność ,jesteśmy w pierwszej kolejności zdani na samych siebie.
Nie życzę nikomu spotkać się z praktyczną odsłoną wprowadzonego przez ministra zdrowia nowego systemu postępowania z osobą,która spotkała się z zakażonym,chce się zdiagnozować,a po zgłoszeniu tego faktu do lekarza rodzinnego,telefonicznie otrzymuje nakaz pozostania w domu przez 14 dni w oczekiwaniu na wszystkie symptomy (wymienione przeze mnie w wcześniejszym felietooonie) z jednoczesną groźbą ,że gdy sami opuścimy miejsce zamieszkania by udać się do punktu Sanepidu,grozi nam kara grzywny do 30.000 zł.
A w Sanepidzie nic o nas i nowym źródle zakażenia nie wiedzą.
No bo skąd?
To tak w skrócie o skutkach nowych procedur wprowadzonych przez urzędników.

A to autentyczna relacja osoby dotkniętej tym postępowaniem:

"Usłyszałem, że sam kaszel, gorączka i kontakt z osobą zarażoną to za mało. Żeby dostać skierowanie musiałbym jeszcze stracić smak i węch. A do przychodni powinienem był dzwonić dziś rano, bo teraz już nie ma numerków. Poza tym przychodnia nie przyjmuje ludzi z gorączką, bo mogą być chorzy na COVID-19. I tu koło się zamknęło"

A teraz po niespełnionej nadziei,że Sanepid jakoś pomoże w ramach rozmowy telefonicznej:
"To jakiś absurd, bo przecież to właśnie sanepid jest instytucją, która powinna być główną siłą walki z pandemią. A teraz nie może zlecać testów? Pan na infolinii sanepidu stwierdził, że nie jest fanem obecnych przepisów, ale nic z tym nie może zrobić. I że przykro mu, że osoby, z którymi miałem kontakt nie będą przebadane, ale takie przepisy".

Mężczyzna ten postanowił jeszcze skontaktować się NFZ. Tu również nie tylko nie uzyskał pomocy, ale dowiedział się też, że mogą go czekać surowe konsekwencje, jeżeli nie zastosuje się do przepisów, które obowiązują go w tej sytuacji.
- Pani na infolinii NFZ powiedziała, że jeśli bez skierowania wyjdę do szpitala, żeby się przebadać, to zostanie to uznane za złamanie kwarantanny. I jako osoba, która miała kontakt z osobą zarażoną koronawirusem, dostanę 30 tys. zł kary.
A pan na infolinii COVID-owej powiedział mi, że - tu cytat:

- "według obecnych przepisów takie osoby jak pan nie istnieją" - relacjonuje.

Na koniec od siebie dodam,że ostatecznie po wymuszonym zbadaniu ten pan Piotr okazał się zakażonym wirusem.

2367 nowych przypadków koronawirusa potwierdzono w sobotę.
Ministerstwo Zdrowia informuje też, że w szpitalach zajętych jest 2850 "łóżek COVID-19" (to o 148 więcej niż przedwczoraj).
Zmarły kolejne 34 osoby,łącznie 2630.


"Przez najbliższe kilkanaście dni, myślimy, że do 15 października, będziemy mieli podobną liczbę zakażonych koronawirusem , później spodziewamy się(uwaga!) "subtelnego" spadku, potem będziemy mieli znowu niewielki wzrost w okolicy Bożego Narodzenia"

https://youtu.be/fmgOvB3vz3o

A teraz ostatnia doba tylko w samej stolicy na tle tego wywiadu:
"W ciągu miesiąca nauki koronawirus pojawił się w placówkach edukacyjnych na terenie niemal całego miasta.
Pomimo wdrożonych środków bezpieczeństwa liczba zakażeń systematycznie i dynamicznie wzrasta.
COVID-19 dotarł do naszych placówek w 15 dzielnicach.
Mieliśmy od 13 do 26 zakażeń tygodniowo,w ostatnim mamy już ponad 40 i właśnie przekroczyliśmy "setkę" "
-poinformowała Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.

Dobrej niedzieli.

Przypominam,że w swoich felietooonach opisuję tylko te zdarzenia i fakty,które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej,zaś te układają mi się w pewien trend,który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie ,czytajcie.
To wcale nie przeszkadza w wierze.
Potwierdzam to swoim przykładem.

Dobrego dnia.

Fotografię tą wykonałem na OIOM.
Legenda:
OIOM – część szpitala, w której leczy się pacjentów znajdujących się w krytycznym stanie.
Jego personel stanowią lekarze specjaliści anestezjologii i intensywnej terapii oraz pielęgniarki specjalistki w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej opieki.

Kartka z kalendarza:
Dziś mija 50 rocznica śmierci Janis Joplin.
Słynna piosenkarka zmarła wieku 27 lat po przedawkowaniu narkotyków,dwa tygodnie po śmierci Jimiego Hendrixa.
https://youtu.be/VfGSd-tikH4

Copyright 1607 @maska33