Tuż przy drodze łączącej Leśną ze Świeradowem na ostrym zakręcie natkniecie się na ruiny zamku w Świeciu.
Ta warownia z kamienia została wzniesiona w XIV wieku.
Przez kolejne lata zamek zmieniał właścicieli i z warowni stał się rezydencją mieszkalną.
Pożar, który wybuchł w 1527 roku stał się pretekstem do przebudowy obiektu na styl renesansowy.
Po drugim pożarze zamek został rozbudowany, ale jednocześnie stracił swój dawny wizerunek.
W ciągu następnych lat zamek nawiedzały burze, pożary i w końcu popadł w ruinę.
Dziś możemy oglądać fragmenty budowli przy dziedzińcu i fragmenty wnętrz.
Naprzeciw zamku od lat (ruiny kupili w 2002 roku) zamieszkują właściciele zamku, pani Żaneta i Damian, małżeństwo, którzy odzyskują porzucone w okolicy kamienie i głazy z dawnych okolicznych budowli i cmentarzy (sic!) wykorzystując je jako budulec do wznoszenia murów i zabudowy lochów tegoż zamku.
Właścicielka chętnie za opłatą (10 zł) wpuści na teren zamku i opowie jego historię.
Tam można spotkać zadbane i wypasione kocury, które bronią swojego terytorium całkiem, całkiem.
Odbudowana w 40% kaplica zamkowa jest wynajmowana przez "pary młode" na miejsce uroczystości zaślubin.
Dziś jako największą ciekawostkę zamku w Świeciu prezentuję Wam Ferdynanda Wielkiego.
Wielkiego Uzurpatora.
W tle gromadzony z odzysku budulec.
Czyż nasze dzieci nie będą miały wpływu na najbliższą historię ?
Mariusz mówi do ojca:
Ja sobie zmieniłem jedną ocenę z historii i wielkie halo, a oni zmienili całą historię i..... nic?
https://youtu.be/g7V21boWrAs
Copyright 3028 @ maska33
kerekpa 2022-07-26
Kiedyś mieliśmy w domu kota. Zmyślne stworzenie. Kiedy przez okna wleciały komary, wtedy wszyscy klaskając, chcieli zlikwidować tych krwiopijcow. Kot patrzył, po chwili zrozumial i sam zaczał skakać za komarami. Nie wiem czy któregoś zlapał. Poźniej juz nikt nie gonił za komarami, kot nas w tym wyręczył.
Obecnie komara nie uświadczysz w naszym mieszkaniu, od czasu gdy na osiedlu zadomowiły się jaskółki, komarów juz nie ma.