Na intelektualnej pustyni, każda "ciecz" jest na wagę życia.
Więc- "ciecz-MY!"
Wolność słowa i wolność prezentowania swoich poglądów i opinii w garnku nabrała co jak przewidywałem - nowego, haniebnego dla użytkowników garnka wymiaru.
Czyli rzecz o "rodzącym się uczuciu" między "Smrodzącym garnkowym śmierdzielu" i " Siwym czupiradełku".
Żenada.
Bez wzajemnych inwektyw to już się nie da?
Nie wystarczą tylko same rzeczowe lub wydumane argumenty?
Jak widzę- nie.
Z naturą , nie wygrasz.
Temat nadaje się do kontynuacji.
Może 4 czerwca?
Tę fotografię, wykonaną w Łebie, wykorzystuję po raz drugi w swojej galerii.
* * *
Jak nie wiesz jak się zachować zaglądając do mojej galerii, zajrzyj do sentencji zawartej moim avatarze, od 2017 roku.
"220 volt, czyli lepiej mnie omijać, bo "popieszczę".
Oraz uzupełnienie: "Fotoblog o hipokryzji".
Na szczęście dotyczy to tylko niewielu.
Copyright 3823 @ maska33