Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Moja dziś, kto wie, czy już nie jedna z ostatnich tego rodzaju "oferta", może zawierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Wstęp:

Ten tekst powstał już po czasie, gdy największe emocje z czasu wyborów, przeminęły u wielu z Was.

Wielu, nawet tu w garnku pozostanie zniechęconych co do obowiązujących zasad państwa demokratycznego, gdzie to większość (a to o ponad 4 miliony obywateli) zadecydowała o odsunięciu do annałów historii ich ukochanych rządów Prawa i Sprawiedliwości, oraz jego guru- czyli prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Ten rząd pozostawił po sobie ogromną ilość wprowadzonych już po 2015 roku zmian , w każdej prawie dziedzinie życia państwa, oraz jego obywateli.

Nie będę ich wymieniał, jednak podkreślę, że były także pozytywne w swej nietrafionej intencji (powiększenie dzietności Polek) - polegające na wyciągnięciu z totalnej biedy (500 plus) wiele rodzin posiadających dzieci.

Dziś, już z pewnej perspektywy czasowej, chciałbym przyjrzeć się tym dokonaniom prezesa, które trwale wpisały się w krajobraz Naszego państwa.

I w związku z tym, bez poczucia chęci odwetu, z pełna powagą, pragnę zaproponować Wam i Innym zainteresowanym -mój autorski pomysł na najbliższy powyborczy czas.

1) Pamiętacie zasadę, kiedy to inżynier, konstruktor mostu, po jego wybudowaniu, w czasie próby obciążeniowej, ( np 100 ciężarówek wypełnionych żwirem) dopuszczającej ten most do jego eksploatacji, stawał pod nim, dając swoją postawą wzór do oczekiwanego do niego zaufania przyszłych kierowców i pieszych?

Ja osobiście , dwukrotnie widziałem (całe zespoły inżynierów - konstruktorów) , którzy pokazywali się z dumą, pod takową budowlą.

Jak usłyszałem z wielu ust, między innymi ministra Mariusza Błaszczaka oraz Mateusza Morawieckiego, że autorem ustawy o Obronie Ojczyzny, jest sam prezes PiS, ówczesny wicepremier ds bezpieczeństwa Rzeczpospolitej, dzisiejszy wicepremier - Jarosław Kaczyński- nie uwierzyłem.

Ale teraz przyszedł czas na tę wiarę.

Sam ten prezes przecież onegdaj obiecał i dotrzymał słowa w budowie płotu, na granicy z Białorusią.

Płotu, wysokiego na 5.5 metra i o długości 186 kilometrów.
Granica polsko-białoruska ma długość ............418,24 km.


Pijąc dziś wspaniałą kawę, słuchając utworu Beatlesów "Najdłuższa droga", do głowy przyszło mi, by jak na twórcę owego wiekopomnego dzieła (ustawy i płotu), podobnie jak z owymi konstruktorami mostu, powołać pana prezesa na honorowego naczelnego obrońcę Ojczyzny, wybudować mu ze składek społeczeństwa na samej granicy ( jak naczelnikowi Józefowi Piłsudskiemu onegdaj dworek w Sulejówku) z Białorusią pałacyk i pozostawić go tam w nim już dożywotnio.
Całego otoczonego swoją autorską chwałą, i setkami wydrukowanych egzemplarzy, owej "działającej" dziś ustawy .

A ponieważ zapewniał Nas, że granica dzięki Niemu , a i jego wiekopomnym dokonaniom (wysoki płot!) jest tam na wschodzie Polski najważniejszą ostoją polskiego bezpieczeństwa, proponuję ten dom-pałacyk wybudować najdalej w odległości 200 metrów od owego pięknego granicznego płotu, by z okna, jego widokiem i poczuciem owego bezpieczeństwa napawał się ( również jego skutecznością i estetyką) aż do ostatnich swoich dni.

Może jak onegdaj Pawlak w "Sami swoi", znajdzie kiedyś tam, za tym płotem, także swojego sąsiada- Kargula?

A pałacyk w odległości 300 metrów od najbliższego sklepu spożywczego .

Żeby nie słyszał prowadzonych tam przy piwie dysput politycznych.
Nie potrzeba mu tam ani stacji kolejowej, ani przystanku autobusu.

Bo i tak nie spełnił tam swoich wyborczych obietnic.

Ale ten też fakt zapewni mu spokój, od czyhającej chmary chcących go odwiedzić.... wielbicieli.

Bo na spokój zasłużył.
A jako, że prezes i tak całe dnie przesiaduje w domu.
Z kotem.
Od czasu do czasu tylko "wchodzi do internetu"....

Żeby jednak raz w miesiącu ruszył się z domu, proponuję zbudować mu tam kopię pomnika smoleńskiego.

Niech Nam, Polakom , sam swoim przykładem pokaże przez najbliższe jeszcze lata, ( 100 lat w zdrowiu panie prezesie!) że także sam, czuje się na tej "opłotowanej przez siebie granicy" -wyjątkowo ,( jak ów inżynier-konstruktor pod wybudowanym przez siebie mostem) bezpiecznie, pod władaniem własnej ustawy..

Czemu nagle dziś o tym tu wspominam?

A kto, z moich adwersarzy garnkowych zainteresował się chociaż raz , co się dalej działo z ustaleniami owej ustawy, od chwili jej ogłoszenia ?

Kto wie, ile i jakie nowe akty prawne, wynikające z harmonogramu owej ustawy ( naczelnika Jarosława Kaczyńskiego) , od czasu jej propagandowego ogłoszenia i podpisania prze prezydenta zostały uchwalone przez parlament?

Bo ja wiem.

Posłuchajmy wicepremiera ds bezpieczeństwa, jej autora, i jego ówczesne uzasadnienia powstania owej ustawy.

https://youtu.be/Q0m5fhtgUlA?feature=shared ( 6min 15 sek)

https://youtu.be/f_yLQeD20bw?feature=shared

Tu przykład sytuacji, gdzie z radością przyjmuje słowa, określające go jako naczelnika państwa:

" Panie Naczelniku, prezes Stronnictwa Narodowego Ludwik Wasiak, melduje Rozdroże, na uroczyste przyjęcie pana Naczelnika Państwa Polskiego"
- tak już 11 listopada 2016 (sic!) roku prezes PiS, Jarosław Kaczyński został przyjęty na Placu Na Rozdrożu.

https://youtu.be/CVPzOSFVjYk?feature=shared

Niech naczelnik, prezes Kaczyński poczuje się na zasłużonej emeryturze tak samo jak onegdaj zasłużony dla Rzeczpospolitej Naczelnik państwa, marszałek Józef Piłsudski w..... Sulejówku, lub zasłużony dla Ojczyzny , laureat literackiej nagrody Nobla, Henryk Sienkiewicz w zakupionym mu ze społecznych składek - pałacyku w Oblęgorku.

I to by było na tyle.

Ogłaszam niniejszym pomysł budowy dworku -pałacyku granicznego, dla Naczelnika państwa, na granicy z Białorusią za otwarty, i do powielenia.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Copyright 4380 @ maska33