Na zakończenie każdej wizyty przez chwilę zawsze pozuje mi do fotografii z pełnym dziobem, dając do zrozumienia, że niewidzialne nici porozumienia między nami istnieją.
Przed kolejną zimą, muszę kupić nowy karmnik, bo dotąd dedykowałem go tylko sikorkom.
Ten zaś, z drewna sosnowego, już bez dachu w całości pokrytego korą, woła o pomoc.
A życie, wypełnia tę wiosenno-letnią pustkę - "większymi" niespodziankami.
Nie sikorkami.
Copyright @ maska33
keisidz 2024-05-30
W niektórych miastach w Polsce prowadzi się zabiegi ograniczające zbyt duży rozród srok, ponieważ kradną one lęgi kosów i drozdów, które bardziej są pożądane w miejskich parkach i ogrodach.
I to jest chyba właściwy kierunek
mpmp13 2024-06-02
W mojej okolicy przydałoby się "polowanie" na sroki . Wytrzebiły wszystkie małe ptaszki na osiedlu .