Taka historia (ciąg dalszy na trzech kolejnych fotografiach).
Teraz każdego już ranka pewien nawyk , do którego i ja się zapewne swoim postępowaniem przyczyniłem- spowodował, że znajoma mi od miesiąca pani sroka, na rynnie, nad tarasem , od rana, od czasu do czasu (jak to dziś miało miejsce) wali dziobem w ową rynnę, dając mi znać, że już czas na podrzucenie do karmnika smacznych dla niej kąsków z zastrzeżeniem, że przede wszystkim zbiera je dla jej młodych piskląt.
Pisklęta owe wypatrzyłem wreszcie na pobliskiej topoli-w ogromnym gnieździe.
No cóż, jak rytuał, to rytuał.
Zawsze na zakończenie wizyty pozuje mi (kolejne fotografie) z pełnym dziobem(uff!), w ten sposób dziękując mi za trwałość w moim postanowieniu.
Co ciekawe, zawsze się to powtarza tylko rankiem.
Się dzieje!!!
Copyright @ maska33
kaplicz 2024-05-30
Na balkonie mam gniazdo gołębi. Od ok 16-17 lat ta sama para. W marcu stara samica gdzieś przepadła, pojawiła się młoda ruda.:)