Na peronach dworca Wilenskiego. Pies nie wyglada jakby tulal sie dlugo, byc moze wsiadl do pociagu i nie odnalazl drogi powrotnej do domu.
O smamym psie:
Nie gania kotów, stosunek totalnie obojetny do nich. Przyjazny do psow ludzi i dzieci! Kuleje lekko na tylnia lapke, prawdopodobnie stary uraz, siersc zadbana, uszy czyste, mlody, ale grzeczny posluszny i madry. Rozkochuje ludzi tylko nikt nie moze go zatrzymac. Moja znajoma placze, ze mama sie nie zgodzila na kolejne zwierze w domu.
W sobote bede juz w Polsce wiec i osobiscie jestem w stanie pomagac przy psie do 2 wrzesnia...
Prosze o pilna pomoc! Inaczej bede musiala oddac go do schroniska i czekac na koniec kwarantanny by go wydostac... Tylko w schonie wszystko moze sie zdazyc... :(
Moze komus tez rzuci sie ogloszenie o zaginieciu...
Moja znajoma nie mogla go trzymac wiec znalazlam mu bardzo tyymczasowy dom u Jerzego od glodenow, pies bezpieczny do poniedziałku! I tu moja prosba... Czy kto smoglby dac mu lokum tymczasowe u siebie? Jestem w stanie oplacic jego wyzywienie jak i ewentualne wizyty u weterynarza.
Jutro Jerzys prawdzi czy pies ma czipa. A ja go rozglaszam po roznych portalach moze znajdzie sie wlasciciel.
Prosze pomozcie rowniez jak tylko mozecie i pytajcie znajomych czy nie moga przechowac psa dopoki wlasciciel sie nie znajdzie albo i nowy dom...
razdwa3 2013-08-15
Mam nadzieje, że to nie wakacyjne "zaginięcie" przed wyjazdem na urlop :(