mozzarella,radicchio,pomidorki,oliwki czarne
dodane na fotoforum:
petrus 2010-05-12
A ja w poniedziałek wieczorem wróciłem z Barcelony. Skoczyłem sobie tam na trzy dni, tak zupełnie spontanicznie. I jak zwykle po to, by najeść i napić się do syta. Pierwszy raz w życiu jadłem pizzę z pieczonymi śledziami i sardynkami......coś wspaniałego !! Nigdy nie sądziłem, że to może być dobre. A to było wspaniałe :) O sensacyjnym burrito w Cantina Mexicana nawet nie wspominam. Do tego doszły litry wspanialej Cavy i życie stało się sielanką. Dopiero wieczorem w poniedziałek, już u siebie w Warszawie, doszedłem do siebie. Normalnie odlot :)))))
Mam słabość do tej Barcelony.......w tym mieście jest coś magicznego. Coś, co powoduje, że w ciągu minuty przestawiam się na ich rytm życia. To inny świat, świat pełen ukrytej energii i spontaniczności. Uwielbiam takie miejsca !!
pozd