Wiele lat temu wierzba zaczęła się chylić. Podpierana podporami jakoś trwała. Jednak chyliła się coraz bardziej, więc postanowiono ją wyciąć, aby nie zagrażała szczególnie dzieciom, które urządzały sobie na niej zabawę. Na szczęście spytano o zdanie mieszkańców. Oburzenie było ogromne. Argumenty: zawsze tu była, to symbol Wigier, jest malownicza, niech trwa, dokąd może. I tak została.