[27146858]

Legenda o rogalach świętomarcińskich POZNAŃ-Święty Marcin był rzymskim żołnierzem. Pewnego dnia kiedy wjeżdżał wraz z wojskiem do Amiens zobaczył przy bramie miasta zmarzniętego żebraka. Była zima, na dworze tęgi mróz, a ów człowiek odziany był w liche łachmany. Żal się zrobiło Marcinowi żebraka, odciął więc mieczem połowę swojego żołnierskiego płaszcza – cały swój majątek i podarował go nieznajomemu człowiekowi. Tą historię każdego roku powtarzał proboszcz w poznańskim kościele pw. św. Marcina przed parafialnym odpustem. W 1891 r. usłyszał ją piekarz Walenty i postanowił uczynić coś równie dobrego jak święty Marcin. Nie przychodził mu jednak do głowy żaden pomysł. Nie był żołnierzem, nie miał ani konia, ani żołnierskiego płaszcza. Zaczął więc modlić się do świętego Marcina o pomoc. I tak w nocy w przeddzień odpustu usłyszał na gościńcu stukot końskich kopyt. Wyjrzał za próg i zobaczył rycerza w lśniącej, starodawnej zbroi, na siwym koniu. Tajemniczy jeździec nie odezwał się słowem, spojrzał tylko na Walentego uśmiechnął się i odjechał. Kiedy piekarz oprzytomniał po dziwnym spotkaniu, zobaczył leżącą na śniegu podkowę. Tak! Teraz już wiedział co ma robić. Przez całą noc napiekł ciasteczek z nadzieniem makowym i bakaliami, uformowanych na kształt końskiej podkowy. Rankiem po mszy odpustowej rozdał wszystkie ciasteczka biednym. Pomysł piekarza Walentego tak bardzo wszystkim się spodobał, że rogale, bo tak z czasem zaczęto je nazywać, wypiekał co roku. Po jego śmierci tradycję przejęli inni piekarze, zachowując ten sam przepis na nadzienie. Tylko tu w Poznaniu ten jeden raz w roku dnia 11 listopada wypieka się rogale nadziane masą z białego maku, bakalii i śmietany.Tyle legenda. Tak na prawdę pomysł marcińskich rogali podsunął swojemu szefowi w 1891 r. jeden z poznańskich piekarzy – Józef Melzer. Rogale były rozdawane ubogim po mszy świętej odpustowej 11 listopada. Obecnie takie rogale są wypiekane tylko w tych cukierniach, które posiadają specjalny certyfikat. Co roku poznaniacy zjadają około 300 ton tego przysmaku.inf z netu

malg09

malg09 2013-11-11

dziś mamy swoje święto parafialne...
jest więc u mnie i gęsina i dzban wina no a jakze :)
rogaliki tez są...

leda38

leda38 2013-11-11

To będzie szaleństwo.
Te rogaliki są pyszne.
Pozdrawiam Was serdecznie

jagna63

jagna63 2013-11-11

Jadziu.....przepiękna całość :)))

slawa1

slawa1 2013-11-11

U nas niestety nie ma takich rogali,a szkoda bo smaczek pozostał z czasów młodości:)Pozdrawiam.

alikam

alikam 2013-11-11

u mnie są, od lat...tylko teraz, że moje miasto nie leży w woj. wielkopolskim to nie mogą nosić nazwy marcińskich ( i tak wszyscy tak je nazywamy) a są to rogale kujawskie....

lidia23

lidia23 2013-11-11

u mnie też się piecze takie rogale:)

(komentarze wyłączone)