Majsterkowałem dzisiaj przy Rubinarze 500/5,6 (zmodyfikowany Maksutow-Cassegrein). Musiałem zmienić jego mocowanie na bagnet Nikona a następnie go przeogniskować, żeby ostrzył w nieskończoności.
Wreszcie przyszła pora na test, a jak zwykle w takich wypadkach - od rana pada. Ale na chwilę deszcz ustał więc cyknąłem powyższe w ogródku, ciekawy, jak też dziwaczny obwarzankowy bokeh wypadnie na takim motywie. No i nie jest najgorzej, bo nie ma tu punktowych źródeł światła. A co ważniejsze - obiektyw jest ostry jak brzytwa i nieźle też daje sobie radę z konwerterem 2x Kenko Pro.
Czekam na pogodną noc by sprawdzić tę konfigurację na Księżycu.
Sterany Rubinar 1000/10 idzie na strych.