Napęd stanowią dwa silniki diesla w układzie CODAD, napędzające dwa pędniki azymutalne (coś jakby śruba na obrotowym wysięgniku, jak silnik zaburtowy motorówki). Tego rodzaju napęd powoduje, że statek może samodzielnie manewrować w porcie (bez pomocy holowników), ale manewr odbicia, zawrócenia o 180 stopni i ruszenia ku wyjściu z portu trwał... ponad pół godziny. Większą manewrowość zapewniają stery strumieniowe.
tamara 2010-04-24
Tak zupelnie się różnią od tych na Titanicu,i dobrze bo to i nie ten wiek i skojarzenia,smutne.