to kowadełko odziedziczyłam po śp. Tatusiu. Do tej pory nic nie musiałam "kuć", ale czuję, że będę musiała zacząć. Moja Ulubiona elalia ma klucz do szczęścia, więc może jakąś spółkę stworzymy!? :)
alice51 2012-01-29
Przepiękny kadr
Czasami duszy ludzkiej potrzeba
szalonych wichrów, grzmotów i burz.
Czasami ciszy, ciszy bez końca,
czasami kilka serdecznych słów.
Spokojnej nocy i słodkich snów zyczę
eliala 2012-01-29
Janeczko, nigdy nie byłam i nie jestem za spółkami, ale szczęścia życzę Tobie z całego serca.:))) Mam klucz do szczęścia, ale ktoś ma ten drugi....który otwiera drzwi i zabiera szczęście.:(
basia2 2012-01-29
Super....pozdrawiam serdecznie i milej nocki zycze,,,no i oczywiscie jak najwiecej tego szczescia..
mimozka 2012-01-29
re. elalia, kochana nie martw się, mamy kowadełko coś wymyślimy! Przekujemy tego kogoś drugiego ! :)
hen09 2012-01-30
Kowlem losu jest kazdy z nas, lecz wytrychy kuje sam.Pisze sie do spolki.Pozdrawiam
antoni3 2012-01-31
Pamiętam z dawnych lat takie narzędzia w warsztatach szewskich.....super utrzymane.
U nas nazywało się to kopyto.
sowa77 2012-02-01
Piękne kowadełko ,dobre do naprawy butów ..... ładna kompozycja............. Pozdrawiam
maria57 2012-02-03
identyczne miał mój Tata - warsztat zlikwidowany i nie wiem, co się z kopytkiem stało