mirek39 2011-03-11
„Waleniem w drzwi, biciem i rewizjami płaczem najbliższych i krzykiem dzieci wywiezieniem w nieznane; rozpoczął się nowy, grudniowy dzień roku 81. Widokiem czołgów na ulicy
hukiem helikopterów rannym przemówieniem premiera;
powitaliśmy stan wojenny w kraju miłującym wolność.
Dla nikogo nie była to spokojna niedziela”