mirmar 2009-11-11
Witaj Anmarii!
- są to na pewno dewocjonalia, tu akurat monstrancje; nie sposób utrwalić w ramach zwykłego czasu zwiedzania (tj wyznaczonego trwaniem prezentacji przez przewodnika) wszystkie szczegóły np: fundatora, rzemieślnika,szkoły, stylu, daty wykonania i historii. Dane te, czasem można uzupełnić z lektury przewodników, jeżeli zawierą tak wyspecjalizowaną wiedzę.
Te zdjęcia wykonane są mimo zakazu, więc tym bardziej trudno mi pamiętać szczegóły. Stąd to wrażenie płycizny. W miarę możliwośći staram, się żeby opisy były pełniejsze, ale jest to bardzo czasochłonne, wymaga bowiem wertowania odpowiednich, często trudnoosiągalnych źródeł.
Większość eksponowanych dewocjonalii pochodzi z pracowni niemieckich
Diękuję za zainteresowanie mają galerią.
Zapraszam do okresowego wglądu w fotki i proszę o krytyczne komentarze.
Pozdrawiam M