czy warto być singlem?? cz 36

Olimpia zrobiła sobie kawę „ no tak kopciuszku” uśmiechnęła się do fotografii Marcina. „ i co dalej?”. Telefon dzwonił w jej torebce
- hello piękna jak po randce?
- Marta wiesz która godzina?
- Tak wiem, ale ty nie dzwonisz i myślę, czy nie zrobiłaś nic głupiego?
- No właśnie nie wiem. Zostawiłam mu pantofelek i uciekłam.
- Że co zrobiłaś?
- No co nic oszalałam– parsknęła śmiechem
- Wariatka
- Wiem, a teraz on proponuje mi wyjazd nad morze
- Chyba się nie zgodzisz
- Dlaczego nie, to bardzo kusząca propozycja
- Nie ty oszalałaś kompletnie
- Przestań. Właśnie pożyczysz mi samochód na weekend
- Chyba zwariowałaś
- Proszę cię, nie che z nim pojechać. A pociągiem to takie męczące
- I ja mam być cały weekend bez samochodu?
- Oj Marta zorganizujesz romantyczny weekend i spędzisz go nie wychodząc z domu
- Kusząca propozycja. Zastanowię się
- Nie zastanawiaj tylko powiedz, że mi pożyczysz auto
- Ok. pożyczę wariatko. Tylko mi je zwrócisz w całości
- No spokojnie. Oddam całe i zatankowane.
- No w to akurat nie wątpię.
- Kochana jesteś
- Ale po powrocie poproszę o pikantne szczegóły
- Ok. . o ile takie będą
- Znając życie to będą
- W takim razie do piątku
- Miłej nocy kochana wariatko. Już się o ciebie zaczynam martwić
- Nie bój się. Dam rade jak zawsze
- Wiem. Pa
Marta rozłączyła się. A Olimpia napisała do Marcina
„podaj gdzie mam się zjawić Książe. Kopciuszek przybędzie swoją karocą”
Odeszła od komputera i włączyła ulubiony album poszła do łazienki i napuściła wody do wanny. „ tego mi teraz potrzeba relaxu” zanurzyła się w kąpieli marząc o tym co może się wydarzyć.