Matko przed Twoim obrazem, może już ostatnim razem,
Może Cię już nie zobaczę, pozwól, niech się dziś wypłaczę.
Matko, ja się stąd nie ruszę, ciężki ból ściska mą duszę,
Jakże się z myślą pogodzić, od swej Matki już odchodzić.
Lecz muszę iść za mym losem, pożegnać Cię rzewnym głosem,
Wzniesionym przed Twym obliczem, Matko, czy mnie puścisz z niczem?
Czyż mi nie dasz o com prosił, Chcesz, bym smutek stąd wynosił,
Matko, czyż mam w swej potrzebie, bez pomocy iść od Ciebie?
Nakarm, uzdrów, Matko droga, ja Cię proszę w Imię Boga,
Niech odejdę pocieszony, Twoją łaską uzdrowiony.
Ja Cię żegnam, Matko droga, niech odejdzie wszelka trwoga,
Niechaj wracam do swej chatki, jak od ukochanej Matki.
dodane na fotoforum:
pokuta 2012-07-21
pozdrawiam serdecznie.... :)*