Pozostajemy w nastroju świątecznym. Na dworze długo być się nie da, bo szaro, buro i pada. Więc trzeba coś wymyślać. Wiem, że za wcześnie, ale jak wena dopada, to grzech nie skorzystać ;) Emilka wycinała foremkami, ja ulepiłam seterki. \"Ciasteczka\" pachną obłędnie i po wyschnięciu zawisną na choince.
PS. 3 koty to marzenie mojej córki. Masakra :D
romta63 2014-11-21
Setery genialne:)Jesteście wspaniałe dziewczyny ale nie szalejcie tak ze świętami bo zaczynam mieć wyrzuty sumienia ,że jeszcze nic:(Może zacznę piec pierniki?
molly 2014-11-21
Jeszcze reniferki i kończymy (chyba) ;) Piotr ma urlop, więc sprzątam już na święta, tak na błysk. Może stąd włączył mi się już świąteczny nastrój ;) Pewnie niedługo mi przejdzie :D
Co do zeżarcia przez Knedlika - też się tego obawiam. Już próbował podeżreć w trakcie produkcji...
agamaz1 2014-11-21
Cudne...
u nas już też się suszą, Haha czytam komentarze o podjadaniu masy solnej i widzę, że Miłoszek podobny do Bayleja...też skubie masę solną w trakcie robienia, a i takim wysuszonym nie przepuści. Bodaj dwa - trzy razy polizać musi...
Bawcie się dobrze:))
chilu 2014-11-21
Setery rewelacyjne (pamietam jeszcze *pierd0lkowo*) :o))
A co do kotow - tu w Garnku jest pelno takich, co twierdza, ze kazdy pies powinien miec swojego kota.......
kromis 2014-11-22
no Mamcia, jak corcia ma takie marzenie to przeciez nie wypada nie spelnic ;)
P.S dziekujemy za powitanie Malej ;)