tenobcy 2009-01-28
:)))))) ...no skoro soczku w kartoniku nie dali... ;)
namcio 2009-01-29
Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:
- Matula kochana, kiej tu chopa chycic i jaki on mo być?
A matka odpowiada:
- Przede syckim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.
- Matuchna jak to nierusany? Jesce psygłupi to sie trofi , ale nierusany?
Ni mo takich.
- Sukoj to znondzies.
Mija kilka dni. Do matki do kuchni wpada córka i mówi:
- Matula kochana! Chopa znolozłam! Idealny, mój on bydzie.
- To łopowiadoj kiej do chyciła.
- W knojpie.
- Jak to w knojpie?
- A normalnie – psysiod się do stolika, postawił gorzołke i zaprosił do hotelu.
- To łopowiadaj, bo ciekawie godos.
A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
- Jak weslismy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunąć coby drugiej poscieli nie zużywać.
- To łoscendny, ale cy psygłupi?
- Psygłupi, psygłlupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod pupe podsunol.
A nierusany?
- Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku.
tocset 2009-01-29
ale słodki:)))
fantom 2009-01-30
witam cieplutko ;o)
no widze ze kawal bestii z tego chomika pozdro