[ST, Hi 6,1 sqq]
po co sie zastanawiac nad tym,ze innym jest gorzej lub lepiej? wszak ani nam,ani im nie przyniesie to zadnego pozytku. nie jestesmy innymi,a oni nie sa nami. jestem soba sama,rozwazam wiec wlasne przypadki. ja i one - to jest moj podstawowy material do badan,o ktorym wiem wszystko,nawet jesli czasem sama cos sobie zabieram sprzed oczu...
i czy ktos moze miec pojecie,co czujesz,bedac soba,w sytuacji,w ktorej sie akurat ty (nie ktos) znajdujesz? chocby sie staral,nie moze. chocbys sie staral powiedziec,nie bedziesz zdolny wyrazic. oto istota naszej ludziej samotnosci.
zlotenic 2008-11-30
Pierwszy rozdzial ksiegi Hioba zwraca uwage na rzeczy niewidzialne dla ludzkiego oka, ale jakze wazne; zwrocilas na nie uwage?
moriana 2008-12-01
staram sie o nich pamietac i tak samo reagowac,tzn. nie przypisywac Panu nieprawosci...
zlotenic 2008-12-01
Jest rzecza niemozliwa by Bog byl nieprawy. Wszystko co nas otacza w swiecie przyrody jest wyrazem Jego milosci i troski, zarowno o ludzi jak i inne stworzenia. Zlo wyrzadzamy tylko my, ludzie. 1 Jana 4:8 oraz 1 Kor 13:1-8, jak i wiele innych tekstow pokazuja, ze Bog nie ma upodobania w nieprawosci
zlotenic 2008-12-01
Zatem wiesz, ze Bog dopuszcza istnienie zla by raz po wieczne czasy rozstrzytrzygnac kwestie sporna opisana w ksiedze Hioba?
moriana 2008-12-01
nie jestem pewna,czy taki jest cel Bozych dzialan. wierze jednak,ze wie najlepiej,co robi i jak ma byc,zeby bylo dobrze.
zlotenic 2008-12-01
Ksiega Amosa 3:7 pozwala zrozumiec, ze Bog jest szczerze zainteresowany tym, by poznano Jego wole
zlotenic 2008-12-01
Doskonale o tym pamietam co napisalas. Zatem wg Amosa, nie kazdy zrozumie czym jest wola Boga, nie tak? Od czego zalezy jej zrozumienie?
moriana 2008-12-01
od tego,czy On sam sobie tego w konkretnym przypadku zazyczy i na to pozwoli? w koncu "gdy On cos zburzy,nikt nie odbuduje,gdy zamknie,nikt nie otworzy"... [ST, Hi 12,14].
zlotenic 2008-12-01
Prawda jest, ze nikt nie jest zdolny oprzec sie Jego wladzy i postanowieniu, lecz czy nie jest tak, ze On bada serce kazdego i widzi kim kto jest wewnatrz i czy jego serce lgnie do Niego czy tez nie i na tej podstawie pozwala zblizyc sie do siebie?
moriana 2008-12-01
jest prawda,ze zna nas lepiej niz my sami; ze dal nam wolna wole; ze jest Wszechmocny,wiec ze nikt nie moze sie oprzec Jego wladzy; ze chce byc poznawany i kochany; ze codziennie zna nasze serca. ale jak to sie dokladnie dzieje,ze niektorzy ostatecznie Go poznaja,kochaja i rozumieja (w jakims stopniu),inni np. tylko kochaja,ale nie rozumieja,a jeszcze inni ani nie rozumieja,ani nigdy nie poznaja,ani nie kochaja (?) - nie podejmuje sie orzekac. moze jest jak mowisz...
zlotenic 2008-12-01
zastanawiajacym jest to, co sklonilo tylko Noego i jego rodzine do wejscia do Arki, a innych nie, nie sadzisz? Inni mieli te sama mozliwosc, a jednak z niej nie skorzystali....wolna wola i serce?
moriana 2008-12-01
wiara w to,co sie im zdarzylo. a raczej wiara Noego w to,co sie jemu zdarzylo,i przywiazanie,milosc jego rodziny do niego. reszta nie kochala Noego i nie doswiadczyla Bozej obecnosci,wiec nie uwierzyla w jego slowa...
zlotenic 2008-12-01
Jaka zatem jest roznica miedzy naszymi czasami a jego?
moriana 2008-12-01
poza postepem cywilizacyjnym - mysle,ze zadna. tylko ze nawet jesli wiemy,dlaczego Noe zbudowal arke i wszedl do niej,wciaz nie wiemy,dlaczego inni ludzie nie poznali Boga,nie zrozumieli,nie pokochali... slowem,nie wiemy,dlaczego Noe byl tylko jeden. jak to sie stalo,ze inni nie byli jak on?
zlotenic 2008-12-01
odpowiedz zapewne znajduje sie w pytaniu: "dlaczego Ewa zerwala zakazany owoc?"
zlotenic 2008-12-01
znasz zapewne; moze nie traktujesz tego jako odpowiedz na powyzsze pytanie, ale sadze, ze znasz...Rodzaju 3:1-5 oraz Jakuba 1:13-15
moriana 2008-12-01
"To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć". swiete slowa... jedni latwiej sobie ustepuja,inni trudniej,ale wszyscy sobie ustepuja. roznimy sie tylko co do wyboru pola,na ktorym sobie ustapimy,zeby ten grzech jednak zaczal dojrzewac i przywiodl nas do smierci. mozemy walczyc i walczymy,ale w koncu wszyscy przegrywamy. "infelix ego homo, quis me liberabit de corpore mortis huius?" pewnie Noe najmniej sobie ulegal,a najwiecej chodzil w Bozej obecnosci i nawet w swoich zaniedbaniach pozostal najblizej Boga,podczas gdy inni odeszli daleko...
zlotenic 2008-12-01
Gdyby to tylko nasza niedoskonalosc nam doskwierala, nie byloby tak trudno. Istnieje Diabel, mistrz w balamuceniu; skoro udalo mu sie doprowadzic do upadku doskonalych ludzi, tym bardziej potrafi to uczynic z niedoskonalymi. Latwiej mu sie oprzec wierzac, ze on istnieje i ze jest najwiekszym wrogiem czlowieka.
moriana 2008-12-01
istotnie,pominelam go w tych rozwazaniach,ale w zyciu trudno o nim chyba zapomniec.
moim zdaniem najgorsza jest pycha. to wlasnie pyche rozdmuchal,zeby jablko zostalo zerwane. poczucie wladzy nad soba i inne takie,ze sie bedzie wiedzialo to,co Bog... dopoki jestesmy skromni,przyznajemy sie do slabosci,przepraszamy za nie i zalujemy,ze im ulegamy,chocbysmy bardzo obrazali Boga,mimo wszystko jestesmy dosc blisko Niego. a wystarczy ziarenko pychy,zeby momentalnie bylo jej cale pole - i gdy tylko uwierzymy w swoja pozorna sile,juz jest po nas.
zlotenic 2008-12-01
O tym jak wielki jest wplyw Diabla na nasze zycie widac w Mateusza 4:8,9; ciekaw jestem wnioskow do jakich dojdziesz po przeczytaniu tych slow
moriana 2008-12-02
jest wielki,ale moc Diabla wobec mocy Boga jest jak moc handlowca wobec mocy prezesa firmy... nigdy nie rozumialam,po co kupowac wadliwa podrobke,kiedy mozna zaoszczedzic na doskonaly oryginal; po co byc sekretarka managera,kiedy mozna byc sekretarka dyrektora. mozna sie zlamac i stwierdzic: 'no trudno,nie mam czasu ani sily oszczedzac na oryginal,niech strace - kupie te wadliwa podrobke,byle byla',ale jak mozna byc szczerze ukontentowanym faktem,ze sie weszlo w posiadanie wadliwej podrobki i nie chciec juz wiecej? ja nie moge byc zadowolona,gdy mi podadza - nawet bez trudu proszenia - 'nice tea',kiedy chce pic wylacznie 'ice tea'... glod Boga nasila sie wraz z powiekszaniem sie 'odleglosci' od Niego i prawdziwie tylko On moze nasycic tego,kto taki glod odczuwa.
kiedy bylam mala,nauczono mnie,zebym zawsze wolala byc chocby najgorsza w najlepszej grupie niz najlepsza w najgorszej. malo co tak dobrze udalo mi sie wcielic w zycie,musze przyznac...
moriana 2008-12-02
w kazdym razie gleboko wierze,ze lepsze sa zwykle kamyki z reki Boga niz rubiny z reki Diabla. dlatego tez intencjonalnie tylko po te pierwsze wyciagam rece.
zlotenic 2008-12-02
Sa rzeczy, ktore chetnie zapamietam z tego co napisalas. Sadze, ze Diabel oferuje piryt, a Bog zloto. Jak odroznic jedno od drugiego? Skad miec pewnosc, ze "waskie" to nie to samo co "szerokie"? Mateusza 7:13,14
moriana 2008-12-02
ze waskie to nie to samo co szerokie,widac golym okiem. skad jednak wiedziec,ze to,co sie wydaje waskim,nie jest w istocie szerokim? pomocna moze byc znana w kytyce tekstu zasada "lectio difficilior praestat". jesli bowiem cos nie wymaga wlozenia w to wysilku,a jest przy tym oplacalne,to prawdopodobnie odpowiada szerokiej bramie i przestrzenna droga przez to wiedzie. jesli cos jest dla nas trudne,nie rokuje zadnych korzysci majatkowych,a wrecz wiaze sie z wyrzeczeniami,to prawdopodobnie blizej temu do bramy ciasnej,przez ktora wiedzie waska droga.
to przykre,ze mimo szerokiej bramy i przestrzennej drogi - tu zawsze jest tlok. a tam,gdzie jest ciasno,mimo ze jest ciasno,przejsc mozna zupelnie swobodnie... tutaj stale brak chetnych,a moze raczej zdolnych do wlozenia wymaganego tu wysilku...
"A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami." [i w ogole List do Galatów 5, 16-25]
zlotenic 2008-12-02
Przypadkiem jest to gdzie sie urodzilismy, przypadkiem jest takze jakim jezykiem wladamy, do przypadku nalezy religia naszych ojcow, a i czesto nasza. Jak zatem podazac nieprzypadkowa droga Jezusa?
moriana 2008-12-05
w kazdym szalenstwie jest regula :). a poza tym... mniej mnie przekonuje twierdzenie,ze nie ma cudow,niz ze przypadki sie nie zdarzaja. jesli jednak przypadki sie zdarzaja,to musze powiedziec,ze mnie sie w zyciu zdarzylo mnostwo nieprawdopodobnych,wprost zachwycajacych,nawet jesli przykrych w skutkach,przypadkow. doslownie takich,ze az trudno nie pomyslec o palcu Bozym.
doprawdy,jesli Bog zadal sobie tyle trudu,zeby stworzyc swiat tak poukladanym i spojnym systemem,byloby dziwnym,gdyby nastepnie wszystko to oddal w rece czegos tak chwiejnego jak przypadek...
moze podazanie ta nieprzypadkowa droga jest po prostu orientowaniem sie w Jego nieprzypadkowej obecnosci w czyms,co by mozna zlekcewazyc,zbagatelizowac i uznac za zwykly przypadek.
a litania mowi: "od zaniedbywania natchnień Twoich, wybaw nas Jezu".
anathem 2009-04-06
super fotka i ciekawe refleksje tuż pod nią