moro60 2009-08-08
He he... wszystkie nie dotrwają, część opadnie, potłucze się. Troszkę wysuszę, sporo zrobię w zalewie słodko-kwaśnej, część zawekuję jako kompot z dodatkiem aronii, muszę zaznaczyć ze to stary gatunek, teraz niespotykany i bardzo smaczny.
sowa57 2009-08-08
No , zauważyliśmy z mężem , że to nie te nowoczesne , niesmaczne olbrzymy.Tylko stare , poczciwe...no właśnie , jak się nazywają?
aniakar 2009-08-09
O rany ile tego jest...zapakuj i poślij trochę....co się będziesz sama męczyła z nimi ....hihi....
pepe45 2009-08-16
Różnie na nie mówią, słyszałem również nazwę gniłki. Specjalnie przechowywano je w sianie aby leciutko nadgniły wtedy są najsmaczniejsze, miodzio w gębie:)))
Pozdrawiam:))